Po ostatnich opadach deszczu, na ulicy Kościuszki w Rumi pojawiło się kolejne poważne zagrożenie dla kierowców – niebezpieczna dziura w jezdni, z której wypadają duże kawałki asfaltu. Dziura ta znajduje się koło przyskanku Kościuszki - Konopnicka. Luźne, ostre fragmenty zostały przez nas przeniesione na pobliski trawnik, aby zminimalizować ryzyko nagłego uderzenia w inne pojazdy.
Niestety, to nie jest odosobniony przypadek. Tego typu uszkodzenia pojawiają się regularnie wzdłuż całej ulicy. Choć różnią się wielkością, wszystkie stanowią realne zagrożenie dla bezpieczeństwa – zarówno dla pojazdów, jak i pieszych.
Co grozi kierowcy? Cenisz swoje auto?
Najechanie na taką dziurę lub kawałek asfaltu może skutkować poważnymi uszkodzeniami pojazdu, w tym:
- przebiciem lub rozerwaniem opony,
- pęknięciem lub wygięciem felgi,
- uszkodzeniem miski olejowej i wyciekiem oleju,
- uszkodzeniem amortyzatorów lub zawieszenia,
- oderwaniem osłon silnika lub progów,
- deformacją układu kierowniczego.
Luźny asfalt – groźny „pocisk” spod kół
Jeszcze większe niebezpieczeństwo stanowi wyrzucony spod kół pędzącego pojazdu fragment asfaltu. Taki kawałek, ważący nawet kilka kilogramów, przy dużej prędkości może działać jak pocisk:
- rozbić szybę,
- zniszczyć maskę lub reflektor,
- uszkodzić karoserię,
- uderzyć w przechodnia, rowerzystę lub inny pojazd.
Odłamki odbijające się od asfaltu mogą trafić w losowe miejsce – co czyni je absolutnie nieprzewidywalnym i groźnym zagrożeniem.
Przyczyna? Mi.in. Ciężkie pojazdy ignorujące zakaz
Mimo obowiązującego na ul. Kościuszki zakazu wjazdu pojazdów cięższych niż 10 ton (B18), ulica jest regularnie wykorzystywana przez:
- ciężarówki z gruzem i betonem,
- wywrotki z żwirem i piachem,
- pojazdy z płytami betonowymi,
- TIR-y...
i inne ciężkie pojazdy, które ignorują znaki i pędzą z dużą prędkością.
Takie pojazdy niszczą strukturę nawierzchni. Mikropęknięcia powstałe pod ich ciężarem powiększają się z każdym przejazdem. W połączeniu z deszczem, błotem i zmianami temperatur, asfalt dosłownie się rozsypuje.
Autobusy również niszczą nawierzchnię – mieszkańcy skarżą się na wstrząsy
Oprócz pędzących tirów, betoniarek, wywrotek, także autobusy przejeżdżające przez ulicę Kościuszki w Rumi w znacznym stopniu przyczyniają się do postępujących zniszczeń nawierzchni. Dodatkowo zarówno tiry, cięzarówki, betoniarki, wywrotki (jeżdżące po ul. Kościuszki pomimo zakazu wjazdu pojazdów cięższych niż 10 ton (B18)) i autobusy powodują regularne wstrząsy odczuwalne w pobliskich domach. Ich nadmierna prędkość — niedostosowana do stanu drogi — nie tylko przyczynia się do pogłębiania istniejących spękań asfaltu i jego zapadania, ale również stanowi naruszenie przepisów Kodeksu Ruchu Drogowego, które jednoznacznie nakazują kierowcom dostosowanie prędkości do warunków panujących na jezdni. Mieszkańcy od dawna alarmują, że te regularne „trzęsienia ziemi” negatywnie wpływają na komfort życia oraz stan techniczny budynków położonych wzdłuż ulicy. Pomimo licznych zgłoszeń, problem wciąż pozostaje nierozwiązany.
Monitoring i oznakowanie – są, ale czy działają?
Warto zaznaczyć, że zakaz wjazdu pojazdów cięższych niż 10 ton (B18) obowiązuje już od ul. Partyzantów. Dodatkowo, na skrzyżowaniu ul. Partyzantów i I Dywizji Wojska Polskiego znajduje się kamera monitoringu miejskiego.
To oznacza, że przejazdy pojazdów łamiących przepisy mogą być rejestrowane, już kiedy wjeżdżają w ul. Partyzantów. Jeśli monitoring funkcjonuje poprawnie, możliwe jest pozyskanie materiału dowodowego potwierdzającego łamanie przepisów ruchu drogowego, przez pojazdy ciężarowe, wjeżdżające pod zakaz.
Zadbajmy o nasze wspólne bezpieczeństwo. Razem.
Drogi Kierowco – zwolnij. Ulica Kościuszki nie jest trasą przelotową. To droga przez osiedle domków. Nawet jeśli znasz ją na pamięć, dziś dziura może być większa niż wczoraj. Zrób to dla Siebie i swojego bezpieczeństwa.
Nie czekajmy na wypadek. Zadbajmy o bezpieczeństwo razem – zanim będzie za późno.
Zobacz również: