Okres przedświąteczny to czas, który z założenia ma być pełen radości, życzliwości i spokoju. Jednak w codziennej gonitwie za prezentami, zakupami i przygotowaniami niektórzy często zapominają o tym, co najważniejsze – o szacunku dla drugiego człowieka. W sklepach, zarówno stacjonarnych, jak i internetowych, coraz częściej spotyka się brakiem uprzejmości, a nawet zachowania, które trudno opisać jako zwykłą niecierpliwość.
 

Czy szacunek jest towarem luksusowym?

Każdy z nas zna to uczucie, kiedy stojąc w długiej kolejce w supermarkecie, obserwujemy osoby próbujące „sprytnie” ominąć system. Czasem to starsza pani z wózkiem blokującym całą alejkę, która zignoruje uprzejme „przepraszam”. Innym razem klient, który wyładowuje swoje frustracje na kasjerce, jakby był przekonany, że obsługa sklepu istnieje wyłącznie po to, by spełniać jego zachcianki. Czy takie zachowania naprawdę są usprawiedliwione przedświątecznym stresem?
 

Ludzie za ladą – to nie maszyny do spełniania oczekiwań

Warto przypomnieć sobie, że osoby pracujące w sklepach to nie „obsługa”, a ludzie – z własnymi życiami, emocjami i problemami. Ta pani za ladą, która po raz setny coś tłumaczy mało "życzliwemu" klientowi, może być czyjąś mamą, żoną czy córką. Czy chcielibyśmy, żeby ktoś z naszej rodziny został potraktowany w taki sposób?

Szacunek do innych jest uniwersalny i powinien być standardem, niezależnie od tego, czy mówimy o relacjach w pracy, w sklepie, czy w przestrzeni publicznej. Pamiętajmy, że zakup produktu nie oznacza, że „kupujemy” osobę, która nam go sprzedaje. Każdy zasługuje na traktowanie z godnością.
 

Zachowania, które niszczą świąteczną atmosferę

Przedświąteczne zakupy to czas, kiedy takie sytuacje zdarzają się najczęściej. Oto kilka przykładów, które wielu z nas mogło zauważyć:

    - Blokowanie przejść i brak reakcji na prośby: Wózki stojące na środku alejki, podczas gdy ktoś spokojnie analizuje etykiety produktów, kompletnie ignorując otoczenie.

    - Przepychanie się w kolejkach: Starsze osoby, które „nie zauważają” kolejki i próbują wepchnąć się przed innych, a gdy zostają upomniane, zaczynają awantury.

    - Frustracja wyładowywana na pracownikach sklepu: Kasjerzy i sprzedawcy często są traktowani jak „darmowi terapeuci” dla zdenerwowanych klientów. Oczekiwanie, że spełnią każde życzenie, jest po prostu nie na miejscu.

    - Brak cierpliwości i empatii: Wszyscy spieszą się w tym czasie, ale to nie usprawiedliwia traktowania innych z góry czy bez uprzejmości.
 

Jak możemy poprawić przedświąteczną atmosferę?

    - Zatrzymajmy się na chwilę: Zamiast działać w biegu, poświęćmy kilka sekund, by zastanowić się, czy nasze zachowanie jest odpowiednie. Czy blokowanie alejki albo niemiłe komentarze naprawdę sprawią, że zakupy pójdą szybciej?

    - Szanujmy przestrzeń innych: Jeśli alejka jest wąska, ustawmy wózek tak, aby inni mogli przejść. Jeśli ktoś mówi „przepraszam”, odpowiedzmy życzliwie i zróbmy miejsce.

    - Traktujmy pracowników sklepu jak ludzi: Jeśli coś idzie nie po naszej myśli, przypomnijmy sobie, że pracownicy sklepów nie są winni naszego stresu ani sytuacji życiowej.

    - Bądźmy przykładem dla innych: Zwłaszcza starsze osoby mogą dawać dobry przykład młodszym pokoleniom. Wzajemna uprzejmość to coś, co możemy przekazać dalej.
 

Przedświąteczny czas – czas na refleksję

Okres przedświąteczny to idealny moment, by zatrzymać się na chwilę i zastanowić, jak nasze zachowanie wpływa na innych. Szacunek i empatia to wartości, które nic nie kosztują, a mogą znacznie poprawić atmosferę wokół nas.

Zamiast wyładowywać frustrację na innych, spróbujmy w tym roku zrobić coś inaczej. Uśmiechnijmy się do kasjerki, pomóżmy starszej osobie znaleźć produkt na półce, przepuśćmy kogoś w kolejce, jeśli ma mniej rzeczy. Takie gesty naprawdę mogą zmienić wiele – nie tylko w sklepie, ale też w sercach ludzi, których spotykamy.

Pamiętajmy: szacunek nie ma ceny, ale jest bezcenny.