Redakcja MiastoRumia.pl z uznaniem odnotowuje inicjatywę sklepu Auchan w Rumi: dostępność wózków dla psów. To proste rozwiązanie, które realnie ułatwia życie opiekunom zwierząt i pokazuje, że nowoczesny handel potrafi być otwarty, empatyczny i praktyczny.
Dlaczego to ważne
Wózki dla psów to nie tylko ukłon w stronę miłośników czworonogów. To przede wszystkim likwidowanie barier i rezygnacja z niepotrzebnej selekcji klientów. Dając opiekunom możliwość zrobienia zakupów razem z pupilem:
- wzmacniamy poczucie przynależności i komfort w przestrzeni publicznej,
- budujemy pozytywny obraz odpowiedzialnego opiekuna,
- pośrednio wspieramy adopcje – im częściej widzimy zwierzęta w codziennym życiu miasta, tym łatwiej przełamać stereotypy i lęki.
Otwartość sprzyja adopcjom
Taka otwartość sklepów realnie sprzyja adopcjom. Jedną z częstych barier jest obawa ludzi przed wykluczeniem społecznym – lęk, że z psem „będzie trudniej”, że zostaną wyproszeni albo spotkają się z niechęcią. Gdy widzimy jasne zasady i przyjazne rozwiązania (jak wózki dla psów), maleje lęk przed ograniczeniami, a rośnie przekonanie, że społeczeństwo i miejsce zamieszkania jest przyjazne opiekunom i zwierzętom. To ważny impuls, by rozważyć adopcję.
A co z przepisami? Czy sanepid nie zabrania?
W świadomości społecznej wciąż krąży mit (być może pochądzący z dawnych czasów), że „sanepid zabrania psów w sklepach i restauracjach”. To nieprawda. Organy sanitarne określają wymagania higieniczne i bezpieczeństwo żywności, a decyzja o wpuszczaniu zwierząt należy do właściciela lokalu. To sklep czy restauracja odpowiadają za odpowiednie zabezpieczenie towaru oraz organizację przestrzeni (np. separację stref, czytelne zasady dla gości). Innymi słowy: to polityka obiektu decyduje, a nie bezwarunkowy „zakaz sanepidu”.
Na koniec – brawa dla Auchan Rumia
Dziękujemy i gratulujemy sklepowi Auchan w Rumi za wdrożenie wózków dla psów i za niewykluczającą postawę wobec klientów. To gest pozornie niewielki, a o dużej sile oddziaływania społecznego. Mamy nadzieję, że podobne rozwiązania staną się standardem – również w innych sieciach handlowych.
Przypominamy, że trzymanie psów w samochodzie np. latem, jest bezpośrednim zagrożeniem życia zwierzęcia i stanowi czyn zabroniony. Przywiązywanie psów przed sklepem, jest narażeniem zwierzęcia na kradzież. Co ma zrobić osoba, która latem jest w trasie i chce kupić wodę, a ma psa? Co ma zrobić osoba z cukrzycą, kiedy na spacerze z psem będzie musiała wejść do sklepu, aby kupić coś do jedzenia? Z takimi problemami mierzy się wiele osób. Co mają zrobić osoby z zaświadczeniami ESA, dla których wejście ze zwierzęciem jest koniecznością warunkującą normalność i dającą poczucie bezpieczeństwa? Dlaczego osoba z psem, jest w Polsce często traktowana jako ktoś "gorszego sortu"? Czy to nie jest wykluczanie? Segregacja?































