Związek metropolitalny łączy gminy, miasta i powiaty, dając możliwość wspólnego realizowania zadań. Ustawa metropolitalna dla Pomorza to dokument, którego uchwalenie pozwoliłoby sfinansować nowe wyzwania inwestycyjne, komunikacyjne i społeczne. Usankcjonowana metropolia to nie tylko rozbudowany system transportu publicznego, ale i walka o czyste środowisko i powietrze, skoordynowane planowanie przestrzenne, współpraca przy realizacji inwestycji, wspólne planowanie przebiegu dróg oraz rozwój zrównoważonej mobilności.
Korzyści z ustawy metropolitalnej
Dzięki ustawie metropolitalnej każdego roku na Pomorze mogłoby trafiać ponad 200 milionów złotych. Te pieniądze pozwoliłyby dostatecznie zadbać o mieszkańców najmniejszych miejscowości i walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym, które jest jednym z największych wyzwań naszego kraju. Dodatkowy budżet przełożyłby się również na wyrównanie standardu usług oświatowych i kulturalnych w małych i dużych gminach, zwiększenie dostępu do specjalistycznej opieki medycznej i rynku pracy oraz wspólną promocję regionu. Jak pokazują wszystkie badania – tam, gdzie została utworzona struktura metropolitalna, pojawiają się konkretne, codzienne korzyści dla mieszkańców.
Dobre praktyki
Projekt ustawy dla Pomorza jest wzorowany na rozwiązaniach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Podobnie jak na Śląsku, określa główne zadania związku metropolitalnego, wśród których są: transport zbiorowy, przebieg dróg, strategia, planowanie przestrzenne i promocja. Pomorski projekt zawiera również szóste, dodatkowe działanie – ochronę środowiska i adaptację do zmian klimatu, na które ze względu na położenie geograficzne jesteśmy jednym z najbardziej narażonych regionów w kraju.
W sierpniu 2017 r. wspólnie mierzyliśmy się ze skutkami nawałnicy, która przeszła przez województwo pomorskie. Nasze gminy coraz częściej doświadczają gwałtownych opadów deszczu, które pociągają za sobą daleko idące skutki – zarówno gospodarcze, jak i środowiskowe. Mamy świadomość, że klimat nie zna granic administracyjnych i tylko wspólne rozwiązania mogą zmniejszyć negatywne następstwa jego zmian. To, co nas łączy ze Śląskiem, to rozłożenie ciężaru rozwojowego na wiele ośrodków – nie tylko Gdańsk, Gdynię i Sopot, ale również na Małe Trójmiasto Kaszubskie (Wejherowo, Redę i Rumię) oraz położone na południu miasta: Pruszcz Gdański i Tczew.
Projekt ustawy dla Pomorza zawiera ponadto dwa zasadnicze zapisy, które odróżniają go od ustawy metropolitalnej dla Śląska i projektu dla metropolii łódzkiej. Pierwszym z nich jest udział powiatów w związku metropolitalnym. Drugi zaś, z uwagi na silne powiązania funkcjonalne z Elblągiem, daje możliwość włączenia do metropolii samorządów, które leżą poza granicami województwa pomorskiego.
Czas na sformalizowanie współpracy
W 2011 r. z inicjatywy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza powstało stowarzyszenie samorządowe Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot, w którym współdziała 58 samorządów – zarówno gminy miejskie, jak i wiejskie, a także osiem powiatów. O tym, jak dobrze potrafimy współpracować, świadczy sukces Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, czyli części Regionalnych Programów Operacyjnych. OMGGS zarządza funduszami europejskimi o wartości 1,76 mld zł, co przekłada się na ponad 180 projektów o wartości 3,13 mld zł. Z tych pieniędzy:
- powstają węzły przesiadkowe,
- finansowana jest termomodernizacja budynków publicznych,
- rewitalizowane są miasta i gminy,
- powstają nowe szpitale geriatryczne,
- powstają przedsiębiorstwa społeczne,
- prawie 18 tys. osób bezrobotnych i zagrożonych ubóstwem oraz wykluczeniem otrzymuje pomoc.
Działanie w obecnej formule – stowarzyszenia gmin i powiatów – pozwala nam realizować wspólne interesy. Efekty naszych działań są z roku na rok coraz bardziej widoczne, jednak nie jesteśmy w stanie ani finansowo, ani prawnie działać na taką skalę, jaka byłaby w pełni satysfakcjonująca dla wszystkich mieszkańców metropolii. Potrzebujemy do tego nowej formy współpracy między naszymi samorządami, jaką jest związek metropolitalny. Chcemy, tak jak metropolia śląska, móc sięgać po dodatkowe uprawnienia i środki finansowe. Jesteśmy zatem metropolią de facto, teraz potrzebujemy być metropolią de iure.
Ustawa metropolitalna w rękach posłów
Powołanie metropolii to temat obecny w debacie publicznej od kilku lat. Za rządów PO-PSL przyjęto ustawę, która zakładała istnienie kilkunastu związków. Miały one powstać 1 lipca 2016 roku. Choć ustawę przyjęto, to rząd następnej kadencji nie wydał odpowiednich rozporządzeń do niej, a w 2017 roku przyjął nowy, przygotowany przez MSWiA, projekt ustawy o związku metropolitalnym jedynie w województwie śląskim. W czerwcu 2016 roku samorządowcy zrzeszeni w Obszarze Metropolitalnym Gdańsk-Gdynia-Sopot podjęli jednogłośną decyzję o chęci utworzenia związku metropolitalnego w rejonie Trójmiasta. Pomysł poparł również wojewoda pomorski Dariusz Drelich. Inicjatywę wspiera także Unia Metropolii Polskich, Związek Miast Polskich, Związek Powiatów Polskich, a także Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego w Gdańsku. Mimo szerokiego, ponadpartyjnego poparcia ze strony różnych środowisk, rozmowy z rządem poprzedniej kadencji dotyczące ustawy metropolitalnej dla województwa pomorskiego nie przyniosły efektu.
Za sprawą nowo wybranego Senatu, złożonego z doświadczonych samorządowców, projekt ustawy metropolitalnej powrócił do przestrzeni publicznej. Dokładnie 29 stycznia 2020 r. w gdańskim ratuszu samorządowcy OMGGS przekazali przygotowany akt prawny na ręce marszałka Senatu prof. Tomasza Grodzkiego, który zadeklarował prace nad nim w izbie wyższej. W imieniu OMGGS senatorem wnioskodawcą został Ryszard Świlski. Pod koniec lipca połączone senackie komisje – Ustawodawcza oraz Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej – pozytywnie zaopiniowały procedowany projekt.
We wrześniu senatorowie, podczas sesji plenarnej izby wyższej, zdecydowaną większością głosów poparli projekt ustawy metropolitalnej w województwie pomorskim. Za głosowało 86 senatorów, 1 się wstrzymał, a 2 było przeciw. Tym samym projekt ustawy, jako senacka inicjatywa ustawodawcza, został skierowany do Sejmu. O jego dalszych losach zdecydują posłowie.